Ćwierćfinał VNL w Ningbo: Japonia - Polska

fot. Volleyball World

Ćwierćfinał VNL w Ningbo: Japonia - Polska 0:3

Kategoria

SiatkówkaReprezentacjeSeniorzy

Autor

FG

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

31 lip 2025

Aby móc walczyć w Ningbo o medale Siatkarskiej Ligi Narodów, reprezentacja Polski musiała pokonać w dzisiejszym ćwierćfinale Japonię. Oba zespoły spotkały się już w pierwszym tygodniu fazy wstępnej, również w Chinach, w Xi’an. 

Wówczas siatkarze Nikoli Grbicia wygrali z Japończykami 3:1, choć pamiętny, decydujący set zakończył się dopiero wynikiem 39:37.

Obie drużyny zakończyły fazę wstępną na czwartym (Japonia) i piątym (Polska) miejscu, wygrywając po 8 z 12 spotkań i z 23 punktami, różniąc się jedynie stosunkami wygranych setów. Jednak Japonia jak dotąd nie zdołała pokonać Polski w żadnym z wcześniejszych siedmiu spotkań w VNL. Mimo doskonałej dyspozycji w dwóch pierwszych setach nie dokonała tego i tym razem.

Japonia - Polska 0:3 (23:25, 24:26, 12:25)

Mecz zaczął się obiecująco dla Biało-Czerwonych, ale bardzo szybko pełną gamę swoich atutów pokazali Japończycy, zdobywając serie punktów, m.in. przy asowych zagrywkach Miyaury i Eiro. Nasi rywale, jak można się było spodziewać, wyjątkowo skutecznie przyjmowali i bronili, obracając na swoją korzyść nawet bardzo dobrze zapowiadające się piłki Polaków i zdobywając punkty w kontrataku. Do gry Biało-Czerwoni wrócili po asie serwisowym Kuby Kochanowskiego i dobrych akcjach w bloku, wyrównując wreszcie 17:17 po błędzie dotknięcia siatki po japońskiej stronie. 

POL-JPN 3.jpg

Po krótkiej i zaciętej walce punkt za punkt wreszcie uzyskaliśmy prowadzenie (21:20) po punktowej zagrywce Kewina Sasaka, który z pola serwisowego zszedł dopiero przy stanie 23:20 dla Polski. Taka przewaga wystarczyła polskiemu zespołowi by zamknąć seta 25:23.

Początek seta numer dwa zawodnicy Nikoli Grbicia prowadzili pod swoje dyktando, skutecznie i mocno atakują, w czym celował zwłaszcza Kewin Sasak. Przewaga Polaków trwała do momentu, gdy Eiro w pojedynkę zablokował Leona, zdobywając punkt na wyrównanie 16:16. Kolejna, wyjątkowo widowiskowa i długa akcja pokazała bardzo dobrą obronę Biało-Czerwonych, ale dokładność Japończyków przeważyła i dała im prowadzenie 17:16.

POL-JPN 4.jpg

Głośno dopingowana Japonia pozostawała o pół kroku przed Polską, choć skuteczne ataki Sasaka i Kamila Semeniuka raz po raz wyrównywały wynik. Sprytne akcje na siatce dały nam wreszcie dwupunktowe prowadzenie. Tym razem zapas dwóch piłek setowych nie wystarczył i losy seta ponownie ważyły się przy remisie 24:24, ale szalę zwycięstwa przeważył niezawodny w tym meczu Kewin Sasak (24:26).

POL-JPN 2.jpg

Trzecia partia była już pod całkowitą kontrolą Biało-Czerwonych, których blok skutecznie stopował rywali, a efektywność ataku jeszcze wzrosła, również dzięki „rozkręconemu” już Semeniukowi. Przewaga Polaków zwiększyła się szybko do 13:7. 

POL-JPN 1.jpg

Kolejne „czapy”, poprawione jeszcze asem serwisowym Kewina Sasaka, podniosły tę różnicę aż do 11 punktów, co dla rywali było już nie do odrobienia. Finalne 25:12 dla Polski, zakończone atakiem Semeniuka, przypieczętowało udział Biało-Czerwonych w półfinale Siatkarskiej Ligi Narodów, w którym przeciwnikiem będzie reprezentacja Brazylii.

#TAGI