MKS Copco Imielin pokonał w pięciosetowym starciu Nike Węgrów (11:25, 25:21, 19:25, 25:15, 15:12) i zrobił pierwszy krok do gry w półfinale play-off 1. Ligi.
W ponad dwugodzinnym spotkaniu nie brakowało zwrotów akcji, a kibice przed ekranami oraz ci zgromadzeni na trybunach imielińskiej hali nie mogli narzekać na brak emocji.
Pierwsza partia była jednak prawdziwym koszmarem dla gospodyń. W zasadzie od początku inicjatywę przejęły przyjezdne, które błyskawicznie zbudowały przewagę kilku, a później kilkunastu punktów. Dość powiedzieć, że Nike prowadziło 9:1. Choć imielinianki podjęły później rywalizację, to było już zdecydowanie za późno, a w końcówce seta podopiecznym Roberta Kupisza znów wychodziło wszystko i pierwszą partię wygrały do 11.
W przerwie po stronie MKS było zaskakująco spokojnie. Szkoleniowiec i zawodniczki na chłodno rozmawiali i ponownie tłumaczyli swoje założenia i to przyniosło skutek. Odmieniony MKS zostawił demony za sobą, a teraz to Nike musiała gonić wynik od początku. Dość bezpieczna przewaga gospodyń zaczęła jednak topnieć w drugiej połowie seta, a końcówka tej części gry zwiastowała wielkie emocje. Przy wyniku 20:20 na serwis poszła jednak Magdalena Bagniak, która dała swoim trzy punkty. MKS tej przewagi nie zmarnował, a wygraną przypieczętował fantastyczny blok Natalii Pustelnik na Dominice Surlit.
W trzecim secie ponownie lepiej wypadły zawodniczki z Węgrowa, choć o tym zadecydowała druga część seta. W pierwszej oba zespoły mocno falowały, zdobywając punkty seriami i później seryjnie je tracąc. Od wyniku 9:9 Nike wypracowała kilka punktów przewagi, które konsekwentnie utrzymywała do końca partii. Przegrany set jeszcze bardziej podrażnił siatkarki ze Śląska, które zażarcie walczyły od początku nawet o najtrudniejsze piłki.
Po kilkunastu zaciętych akcjach stabilniejszą grą popisały się gospodynie. Podopieczne Rafała Kalinowskiego wysunęły się parę punktów do przodu mniej więcej od wyniku 7:6, a potem grały z polotem i luzem, jakiego w tym meczu jeszcze nie widzieliśmy. Szybko powiększały przewagę, a akcje były płynne, pełne fantazji i skuteczne. Węgrów zmieniał zawodniczki, prosił o czas, ale ostatecznie przegrał czwarty set do 15.
Passa MKS-u z czwartej partii przeniosła się na tie-break. Gospodynie błyskawicznie zbudowały pięciopunktową przewagę, która jednak po zdobyciu 10 punktów zaczęła się zmniejszać. Dwa punkty Magdaleny Bagniak na 12:8 i 13:8 dały trochę oddechu. Choć przyjezdne nabrały zauważalnie rozpędu, to strata była za duża. Marta Twardoch zakończyła mecz skutecznym atakiem, a MKS wygrał piątą partię 15:12 i cały mecz 3:2.
MVP została wybranaDominika Mras-Paliwoda (MKS COPCO Imielin).
Pierwszy set nam nie wyszedł. Powiedzieliśmy sobie po nim jeszcze raz, że tutaj nie liczą się wygrane partie, a wygrane mecze i mecz jeszcze nie jest stracony. Później zaczęliśmy grać już lepiej, ale w trzeciej partii zagapiliśmy się, daliśmy odskoczyć przeciwniczkom i przegraliśmy kolejnego seta. Brakowało nam skuteczności w ataku, więc postawiliśmy na ofensywę. Marta Twardoch, Aneta Burzawa i Magda Bagniak dały super zmiany. Naskoczyliśmy na przeciwnika i wygraliśmy mecz. Plan na dziś został zrealizowany i dzięki temu mamy trochę więcej spokoju przed sobotnim, drugim meczem.
– powiedział po spotkaniu trener zwyciężczyń Rafał Kalinowski.

Kolejne spotkanie, być może decydujące, w sobotę 22 marca o 17:00 w Węgrowie. Ewentualny trzeci mecz rozegrany będzie w Imielinie 26 marca.
MKS Copco Imielin – PMKS Nike Węgrów 3:2 (11:25, 25:21, 19:25, 25:15, 15:12)
MKS Copco Imielin: Sandra Łebek, Angela Mroczek, Patrycja Wróbel, Natalia Pustelnik, Oliwia Laszczyk, Wioletta Paroń, Olga Samul (L) oraz Dominika Mras-Paliwoda, Natalia Szmajduch, Marta Twardoch, Aneta Burzawa, Magdalena Bagniak, Weronika Zawadzka (L)
Trener – Rafał Kalinowski
PMKS Nike Węgrów: Zofia Ejsmont, Karolina Chochołowska, Joanna Waszyńska, Oliwia Jankowska, Natalia Godlewska, Weronika Bodys, Weronika Dutkiewicz (L) oraz Julia Klisiak, Maja Orzyłowska, Dominika Surlit, Martyna Piszcz
Trener – Robert Kupisz