W sobotę 12 października w hali sportowej przy PSP nr 3 w Kobyłce w czwartej rundzie pierwszej ligi kobiet Easy Wrap Volley Kobyłka podejmował Eneę Energetyka Poznań. Przyjezdne okazały się za silne dla podopiecznych Mateusza Mosura, które po niespełna 80 minutach meczu uległy 0:3 (18:25, 18:25, 17:25).
Przedmeczowy bilans obie drużyny miały identyczny - jedno zwycięstwo i dwie przegrane. Poznanianki wygrały mecz z Wieliczką, a przegrały z Legionowem i Sosnowcem. Natomiast Kobyłka wygrała w środę w Gdańsku, a uległa w starciach z Piłą i Białymstokiem. Po poziomie dotychczasowych spotkań ligowych widać, że urwać punkty nie będzie łatwo, szczególnie jeśli jest się beniaminkiem.
Sobotni mecz rozpoczął się o godzinie 17.00. Trybuny były dość mocno obsadzone przez kibiców zarówno z Kobyłki, jak i przyjezdnych. Grę rozpoczął zagrywką Energetyk i mimo początkowej przewagi miejscowych na tablicy szybko pojawił się remis 5:5. Akcje często były długie, a piłka wielokrotnie wracała raz na jedną, raz na drugą stronę. Oba zespoły musiały mocno walczyć w obronie i do stanu 13:13 szły „łeb w łeb”. Dzięki kolejno: mocnemu atakowi Weroniki Janusz, jej punktującej zagrywce i atomowym uderzeniom Liliany Wójcik przyjezdne odskoczyły na kilka oczek (14:18). Volleyowi mimo starań nie udało się odrobić strat i pierwsza odsłona padła łupem Enei 18:25.
Drugi set rozpoczął się idealnie dla gospodyń. Kąśliwa zagrywka Katarzyny Olczyk sprawiła sporo problemów w wyprowadzeniu skutecznego ataku Poznaniankom. Czteropunktowe prowadzenie na początek dawało nadzieję na lepsze rozdanie w tej partii. Trener Energetyka wziął czas i ostudził nastroje w drużynie, naprowadzając ją na właściwe tory. Przyniosło to oczekiwany efekt. Zespół zaczął odrabiać straty i doprowadził do remisu 6:6. Kobyłka nie dawała za wygraną. Dobra zagrywka Agnieszki Wołoszyn i jej atak z drugiej linii dały kolejne dwa punkty (8:6). Długie wymiany piłek i znakomity punktujący blok gości szybko sprowadził Easy Wrap na ziemię. Kolejny remis nastąpił przy 10:10 i od tej pory to miejscowe musiały gonić wynik. Trener Mateusz Mosur tasował skład, brał czas, ale nadal w ataku brakowało mocy, przyjęcie też dawało wiele do życzenia. Kolejny set znów należał do Poznania (18:25).
W ostatniej odsłonie tylko kilka początkowych akcji zapisanych zostało punkt za punkt. Enea szybko uzyskała prowadzenie. Znakomicie zagrała Iga Kępa, która w tej partii zdobyła dla swojego zespołu najwięcej punktów z ataku. Od stanu 23:10 Easy Wrap Volley Kobyłka rozpoczął morderczą walkę o każdy punkt. Ataki Julii Gliwy wchodziły w parkiet. Do tego dobrą grę dokładały Alicja Kielak i Agnieszka Wołoszyn. Imponowała gra w obronie i walka o każdą piłkę – tak właśnie powinien wyglądać cały mecz tego zespołu. Przy stanie 15:23 trener Enei posiłkował się czasem. Ostudził głowy zawodniczek i zaprowadził na parkiecie porządek. Kobyłce udało się w sumie odrobić siedem punktów, ale Poznaniankom do zakończenia meczu potrzebne były jedynie dwa, choć nie było łatwo je zdobyć. Ostatecznie to właśnie Poznań przy stanie 17:25 cieszył się ze zwycięstwa za trzy cenne punkty.
MVP meczu została Iga Kępa (Enea Energetyk Poznań).
Easy Wrap Volley Kobyłka - Enea Energetyk Poznań 0:3 (18:25, 18:25, 17:25)
Easy Wrap Volley Kobyłka: Katarzyna Olczyk, Izabela Linka, Anna Wiadrowska, Agnieszka Wołoszyn, Julia Gliwa, Alicja Kielak, Natalia Kurpiewska (L) oraz Kaja Klepacz, Natalia Dąbrowska, Natalia Bielińska
Trener - Mateusz Mosur
Enea Energetyk Poznań: Liliana Wójcik, Anna Regulska, Julia Stancelewska, Barbara Grejman, Weronika Janusz, Wirginia Mulka, Wiktoria Stryjak (L) oraz Aleksandra Liedtke, Iga Kępa, Amelia Mokrzan, Evelyn Daley
Trener - Marcin Patyk