Bardzo dobre wejście w sezon notuje beniaminek ze stolicy Polski. Po zwycięstwie nad KS Piła podopieczne trenera Piotra Olenderka tym razem pokonały na wyjeździe KS BAS Białystok.
Jeszcze przed meczem było dość nerwowo. Zdziesiątkowana przez panującego w drużynie wirusa ekipa KS BAS złożyła w ostatniej chwili zapytanie o przełożenie meczu, ale nie przyjęła warunków, pod którymi mogła na takie rozwiązanie zgodzić się Warszawa. W związku z tym obie ekipy przystąpiły do meczu z lekkim niesmakiem, a samo spotkane odbyło się bez udziału publiczności.
Choć wiele wskazywało, że to drużynę z Warszawy można klasyfikować jako faworyta meczu, pierwszy set tego nie potwierdził. Za sprawą solidnej gry w obronie białostoczanki już na początku partii wypracowały kilka punktów przewagi i dzielnie broniły uzyskanej zaliczki do samego końca odsłony. Ostatecznie wygrały partię 25:20.
Wyraźnie podrażnione warszawianki zdecydowanie lepiej weszły w drugą część meczu. Za sprawą udanych ataków objęły prowadzenie 9:5. Set wyraźnie układał się pod ich dyktando, a gospodynie nie potrafiły znaleźć recepty na bardzo dobrą grę gości, przegrywając wysoko, bo aż 15:25.
Zawodniczki trenera Piotra Olenderka nie miały zamiaru się zatrzymać i równie dobrze rozpoczęły trzecią część rywalizacji. W połowie seta prowadziły czterema punktami i wszystko wskazywało na to, że stołeczna ekipa będzie się lada moment cieszyła z kolejnego wygranego seta. Gospodynie nie dały jednak za wygraną, zwarły szyki i wyrównały wynik. W końcówce seta minimalnie lepsze okazały się jednak warszawianki i to one wygrały partię 25:23.
Początek czwartej odsłony był wyrównany, ale z czasem wzrosła przewaga ekipy gości, która w połowie seta prowadziła już czterema punktami. Białostoczanki pod koniec seta wyrównały jednak stan rywalizacji, a nawet objęły prowadzenie 23:22, podtrzymując nadzieje na przedłużenie spotkania. Ostatnie trzy punkty należały do ekipy gości i w ostatecznym rozrachunku to warszawianki cieszyły się ze zwycięstwa 3:1.
Po dwóch rozegranych meczach KSG Warszawa z dorobkiem 5. punktów zajmuje 4. Miejsce w tabeli. Tyle samo oczek na swoim koncie ma ekipa KS BAS. Białostoczanki mają jednak rozegrane dwa mecze więcej.
W najbliższą sobotę KSG podejmie na własnym terenie Gedanię Politechnikę Gdańsk. Zdecydowanie dłuższa przerwa czeka na siatkarki KS BAS-u, które swoje najbliższe starcie rozegrają dopiero pod koniec października (z Eco Harpoon LOS Nowy Dwór Mazowiecki).
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok – KSG Warszawa 1:3 (25:20, 15:25, 23:35, 23:25)
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok - Paulina Bałdyga, Amelia Senica, Adrianna Rybak-Czyrniańska, Martyna Podlaska, Julita Molenda, Monika Karnicka, Natalia Bandurska (L) oraz Maja Szymańska, Klara Kempfi
Trener – Marcin Wojtowicz
KSG Warszawa – Aleksandra Jedut, Martyna Zięba, Katarzyna Saj, Zofia Sobanty, Jagoda Michałek, Martyna Gorzkiewicz, Magdalena Saad (L) oraz Martyna Terlikowska (L), Aleksandra Baczewska, Natalia Kierlewicz
Trener – Piotr Olenderek