W sobotę 10 sierpnia równo o godzinie 13.00 w Paris Sud 1 reprezentacja Polski mężczyzn powalczy o złoty medal XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Biało-Czerwoni staną przed szansą powtórzenia sukcesu sprzed 48 lat, kiedy to drużyna prowadzona przez Huberta Jerzego Wagnera w Montrealu stanęła na najwyższym stopniu podium najważniejszej imprezy sportowej czterolecia.
Polscy kibice długo musieli czekać, bo aż 48 lat, aby ponownie móc kibicować reprezentacji Polski siatkarzy w finale Igrzysk Olimpijskich. W ostatnich latach brakowało naprawdę niewiele... Biało-Czerwoni prowadzeni przez Nikolę Grbicia w końcu przerwali "klątwę" ćwierćfinału i dzisiaj staną przed szansą wywalczenia najcenniejszego dla każdego sportowca - złotego medalu.
Droga w Paryżu nie należała do najłatwiejszych. W fazie grupowej Polacy pokonali Egipt i Brazylię. Musieli uznać jednak wyższość dobrze dysponowanych Włochów. Jak nowonarodzeni przystąpili do ćwierćfinałowej rywalizacji, w której przyszło im się zmierzyć ze Słoweńcami. W historii zdarzyły się już momenty, kiedy drużyna Słowenii przekreślała marzenia Biało-Czerwonych o wielkich osiągnięciach. Jednak nie tym razem!
Reprezentanci Polski w czterech setach pokonali rywali i pełni euforii skupili się na półfinale Igrzysk Olimpijskich, w którym trafili na wymagającego przeciwnika - Stany Zjednoczone. Półfinałowe starcie było pełne walki, determinacji, sportowej złości, a także zawziętości. Okupione kontuzją Pawła Zatorskiego czy Marcina Janusza. Potwierdziły się jednak słowa polskiego szkoleniowca, który wielokrotnie powtarzał "mam kompletną drużynę, w której każdy może zastąpić każdego". Dokładnie to Polacy potwierdzi w środowe popołudnie w Paris Sud 1, wyszarpując z rąk Amerykanom awans do finału Igrzysk Olimpijskich.
- Jestem naprawdę dumny z zespołu, wykonaliśmy razem świetną robotę. Awans do finału jest dla nas ogromnym osiągnięciem. Czekaliśmy na to tyle lat... Bardzo się cieszę, że zdobędziemy medal tutaj, w Paryżu, ale chcę złota. I myślę, że nadszedł nasz moment, aby po niego sięgnąć - powiedział Wilfredo Leon, przyjmujący reprezentacji Polski.
Z kolei Paweł Zatorski, libero polskiej drużyny dodał - W naszej historii rozegraliśmy już kilka szalonych spotkań z USA, więc spodziewaliśmy się, że w półfinale też będzie ciężko. Mieliśmy wiele swoich problemów, ale przetrwaliśmy. Przetrwanie to coś w rodzaju naszego stylu gry i cieszę się, że zrobiliśmy to ponownie w tak ważnym momencie. Możliwość gry Polski w finał Igrzysk Olimpijskich po 48 latach to wielka sprawa, dlatego płakaliśmy po półfinałowym meczu. Chcemy jednak zdobyć dla naszego kraju złoty medal. Wciąż mamy przed sobą jeszcze jeden krok do zrobienia. Zapewniamy, że przygotujemy się do niego najlepiej, jak to możliwe.
Dokładnie 30 lipca 1976 roku reprezentacja Polski siatkarzy prowadzona przez Huberta Jerzego Wagnera w finale Igrzysk Olimpijskich pokonała ZSRR 3:2. Dzisiaj po przeciwnej stronie siatki staną Francuzi, którzy dobrze znają smak olimpijskiego złota. Sięgnęli po niego trzy lata temu w Tokio. W aktualnym składzie Trójkolorowych jest aż dziesięciu zawodników, którzy wywalczyli złote krążki w Tokio. Francuzi w półfinale okazali się lepsi od Włochów, wygrywając z nimi dość pewnie 3:0.
- W półfinale wszystko układało się po naszej myśli. To było jedno z najważniejszych spotkań w naszym życiu. To wspaniałe uczucie, kiedy wygrywasz w tak dobrym stylu przed własną publicznością. Widzieliśmy, jak Włochy wracają nie wiadomo skąd w ćwierćfinale przeciwko Japonii, co sprawiło, że pozostaliśmy skupieni aż do ostatniego punktu. Kibice cały czas nam kibicują, a kiedy tracimy kilka punktów, czujemy, że jesteśmy cały czas przez nich wspierani. To daje nam większą motywację. Chcemy dla nich walczyć. Gra na Igrzyskach Olimpijskich u siebie była naszym marzeniem. Mamy nadzieję, że w finale będzie równie cudownie - wyznał Benjamin Toniutti, rozgrywający reprezentacji Polski dobrze znany z gry na parkietach PlusLigi.
Sobotni finał XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich pomiędzy Polską i Francją będzie drugim poważnym starciem obu drużyn w ciągu zaledwie miesiąca. Na początku lipca obie reprezentacje spotkały się w półfinale Siatkowej Ligi Narodów 2024, a mistrzowie olimpijscy zwyciężyli 3:2. Lepszej okazji na rewanż za lipcową porażkę Biało-Czerwoni nie mogli sobie wymarzyć!
Panowie! Walczcie o Wasze i Nasze marzenia o złotym medalu Igrzysk Olimpijskich!