W damskiej odsłonie turnieju CEV Beach Nations Cup jako pierwsze zaprezentowały się Kinga Wojtasik oraz Katarzyna Kociołek, które zagrały z belgijską parą Youna Coens/Jade Van Deun. W drugim meczu Jagoda Śliwka i Aleksandra Wachowicz podjęły na piaskach łotewskiej Jurmały Belgijki Sarah Cools i Lisę Van Den Vonder. Kolejnymi rywalkami Biało-Czerwonych były nasze południowe sąsiadki – Czeszki.
Z każdej grupy dwie pary awansują do ćwierćfinałów, które wyłonią następnie półfinalistów i finalistów. Bilety do Paryża zdobędą jedynie zwycięzcy turnieju.
Polska – Belgia 2:0
Kociołek/Wojtasik – Coens/Van Deun 2:0 (21:16, 21:16)
Polki bardzo pewnie otworzyły swoje dzisiejsze spotkanie i zupełnie zdominowały rywalki szczególnie w polu serwisowym (w całym spotkaniu zdobyły aż 9 punktów bezpośrednio z zagrywki, przy zaledwie dwóch asach serwisowych rywalek. Zarówno pierwszą, jak i drugą partię polskie siatkarki wygrały pewnie, najpierw budując sobie przewagę punktową, a później nie pozwalając Belgijkom jej zniwelować, dzięki czemu oba sety zakończyły się tym samym stosunkiem punktowym – 21:16.
Śliwka/Wachowicz – Cools/Van Den Vonder 2:0 (21:17)
Druga polska para również bardzo dobrze weszła w turniej Beach Nations Cup - Polki, podobnie jak swoje poprzedniczki, wygrały mecz bez straty seta i obie partie zakończyły się tym samym wynikiem – 21:17. Biało-Czerwone zdobyły pięć punktów blokiem (przy dwóch punktowych blokach Belgijek). Rywalki lepiej poradziły sobie w zagrywce, ale w całym spotkaniu popełniły łącznie 11 błędów (Śliwka i Wachowicz jedynie cztery), przez co znacznie ułatwiły naszym reprezentantkom sięgnięcie po zwycięstwo.
Polska – Czechy 2:1
Kociołek/Wojtasik – Neuschaeferova/Svozilova 1:2 (17:21, 21:15, 14:16)
W pierwszym secie we wszystkich elementach dominowały nasze południowe sąsiadki i choć od czasu do czasu wynik oscylował w okolicach remisu, finalnie to przeciwniczki rozstrzygnęły tę partę na swoją korzyść różnicą czterech punktów (21:17). Do drugiej odsłony nasze zawodniczki przystąpiły bardzo zdeterminowane, co pomogło im najpierw zbudować bezpieczną przewagę (16:10), a następnie sięgnąć po pewne zwycięstwo (21:15). W tie-breaku ponownie role się odwróciły i górą znów były reprezentki Czech, ale wygrały dopiero po walce na przewagi (16:14).
Śliwka/Wachowicz - Hermannová/Stochlova 2:0 (22:20, 21:18), złoty set: 15:12
W drugim dzisiejszego dnia polsko-czeskim spotkaniu to przeciwniczki od samego początku prowadziły kilkoma punktami (10:6) i popełniały mniej niewymuszonych błędów własnych. Szczęśliwie dla nas jednak nie były w stanie utrzymać swojej przewagi (15:15), co szybko i bezlitoście wykorzystały nasze siatkarki, roztrzygając tę partię na swoją korzyść po walce na przewagi (22:20). Drugi set miał już bardziej wyrównany przebieg (8:8) i wiele wskazywało na to, że o wszystkim zdecyduje walka punkt za punkt w ostatnich akcjach (17:17). Finalnie jednak o zwycięstwe zadecydowała świetna seria w polu serwisowym, która w dużym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa (21:18).
Duet Śliwka/Wachowicz rozegrał również decydujący, złoty set, który także padł łupem naszej reprezentacji (15:12).