Meczem w Poznaniu z Eneą Energetykiem siatkarski Enei KS Piła zakończą rywalizację w sezonie zasadniczym 1. Ligi Kobiet. Niezaleznie od wyniku pilanki do fazy play off przystąpią z trzeciej pozycji.
- Na pewno miejsce jest bardzo dobre i z dotychczasowych rezultatów jesteśmy w klubie zadowoleni. Zagraliśmy sporo dobrych spotkań. Najlepszą formę techniczno-taktyczną zespół prezentował pod koniec pierwszej i na początku drugiej rundy. Wtedy też nasza gra od strony wizualnej mogła najbardziej podobać się. Graliśmy najpewniej i najrówniej - powiedział trener Enei KS Piła, Damian Zemło.
Podobnego zdania są z pewnością kibice siatkówki w Pile. Mecze miejscowej drużyny cieszą się sporym zainteresowaniem. Liczba kibiców na trybunach - od 500 do 800 - może robić wrażenie. Fanów siatkówki kobiecej przyciąga nie tylko dobra gra miejscowego zespołu i zwycięskie mecze. W Pile doskonale pamięta się medale mistrzostw Polski zespołu PTPS, który na przełomie 20. i 21. wieku zaliczał się do czołówki europejskiej.
- Połowę składu zespołu stanowią doświadczone zawodniczki, a połowę młode. Postawiliśmy na stabilizację zespołu i po awansie do 1. Ligi Kobiet pozostawiliśmy u nas siatkarki, które grały w II lidze. Liczymy na ich dalszy rozwój - podkreśla Damian Zemło.
Po zakończeniu sezonu zasadniczego osiem najlepszych drużyn przystąpi do rywalizacji w fazie play off według schematu pierwszy z ósmym, drugi z siódmym, trzeci z szóstym i czwarty z piątym. Zespoły zagrają do dwóch zwycięstw po zmianie gospodarza po każdym meczu. Wyłoniona ze stawki ćwierćfinalistek czwórka półfinalistek zagra turniej o zwycięstwo w całych rozgrywkach. Dwie ostatnie drużyny spotka smutny los degradacji.
- Nie znamy jeszcze przeciwnika w pierwszej rundzie play off, ale gra na pewno w tej fazie rywalizacji będzie ciężka. Te właśnie mecze zweryfikują formę czołowej ósemki po sezonie zasadniczym - kończy trener Enea KS Piła,