Na chwilę przed zakończeniem Starego Roku poznaliśmy półfinalistów TAURON Pucharu Polski siatkarzy. Turniej finałowy odbędzie się w dniach 10-11 stycznia 2026 r. w TAURON Arenie w Krakowie.
W poniedziałek awans do najlepszej czwórki wywalczył Indykpol AZS Olsztyn oraz PGE Projekt Warszawa. We wtorek natomiast ostatnie dwa miejsca zajęli siatkarze BOGDANKI LUK-u Lublin oraz Asseco Resovii Rzeszów.
Jako pierwsi na parkiecie w ćwierćfinałowym starciu zameldowali się Akademicy z Olsztyna, którzy podjęli pierwszoligowy BBTS Bielsko-Białą. Podopieczni trenera Daniela Plińskiego bez większych problemów poradzili sobie z rywalami na wyjeździe i odnieśli pewne zwycięstwo w trzech setach. Dominacja olsztynian była widoczna szczególnie w premierowej odsłonie spotkania, która zakończyła się wynikiem 25:16. W pozostałych dwóch partiach przeciwnicy postawili siatkarzom Indykpolu AZS-u Olsztyn nieco cięższe warunki (25:20, 25:20), było to jednak zdecydowanie za mało, by stanąć Akademikom na drodze do zwycięstwa. Olsztynianie sięgnęli po Puchar Polski po raz ostatni w 1992 r., natomiast w samym turnieju finałowym zameldowali się w sezonie 2008/2009. W półfinale olsztynianie zmierzą się z siatkarzami z Lublina.
– To jest dla nas nagroda za pierwszą fazę rundy zasadniczej, zagraliśmy ją naprawdę bardzo dobrze. Dzisiaj przypieczętowaliśmy swój awans do finału w Krakowie, bardzo się z tego powodu cieszymy. Wracamy teraz do domu, przygotowujemy się, jak najlepiej potrafimy – nie będziemy mieli nic do stracenia, pojedziemy i zaryzykujemy. Udział w turnieju finałowym jest dla nas spełnieniem marzeń, bardzo nie chcieliśmy popełnić tutaj żadnego błędu, potknąć się na tym etapie. Bielsko-Biała ma dużo atutów, między innymi zagrywkę, dlatego tym bardziej cieszy nas, że przez cały mecz nie straciliśmy ani koncentracji, ani kontroli.
– powiedział po tym spotkaniu przyjmujący Indykpolu AZS-u Olsztyn, Paweł Halaba.
W drugim rozegranym w poniedziałkowy wieczór ćwierćfinale PGE Projekt Warszawa przed własną publicznością w trzech setach pokonał PGE GiEK SKRĘ Bełchatów. Już w połowie stycznia stołeczni siatkarze staną przed szansą powalczenia o pierwszy w swojej historii TAURON Puchar Polski – w gronie ćwierćfinalistów byli oni bowiem jedną z dwóch drużyn – obok BOGDANKI LUK-u Lublin – która do tej pory nie triumfowała jeszcze w tych rozgrywkach. Warszawianie bez problemów odnieśli zwycięstwo w pierwszym secie, w drugiej odsłonie drużyny prowadziły już nieco bardziej wyrównaną walkę, a goście przez dłuższy czas utrzymywali z siatkarzami PGE Projektu Warszawy kontakt punktowy, jednak w obu tych setach ostatnie słowo należało ostatecznie do zawodników Tommiego Tiilikainena.
– Bardzo cieszy nas to, że udało nam się wygrać to spotkanie względnie niedużym nakładem sił – wszyscy wiemy, w jakiej sytuacji znajduje się nasz zespół: moi koledzy dopiero kilka dni temu wrócili do gry, więc siłą rzeczy treningi też nie mogłby być dla nich jeszcze zbyt obciążające. Wdrożenie musiało być stopniowe, bo oczywistym jest, że jeśli gorączka sięgała nawet czterdziestu stopniu, to ciężko jest błyskawicznie wrócić do optymalnej formy. Ten mecz na pewno nie stał na tak wysokim poziomie, jak w PlusLidze, ale najważniejsze jest dla nas to, że go wygraliśmy i dzięki temu znaleźliśmy się w finałowej czwórce TAURON Pucharu Polski.
– skomentował libero warszawskiego zespołu, Damian Wojtaszek.
We wtorek do walki o awans do turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski stanęła druga pierwszoligowa drużyna – Stal Nysa. Siatkarzy z Opolszczyzny czekało nie lada wyzwanie, bowiem ich ćwierćfinałowym rywalem został obecny Mistrz Polski, BOGDANKA LUK Lublin. Podopieczni trenera Stephane’a Antigi w poprzednich dwóch sezonach meldowali się już w najlepszej czwórce turnieju, jednak do tej pory nie udało im się sięgnąć po trofeum. Przed kolejną okazją lublinianie staną już w połowie stycznia, bowiem dzięki wtorkowemu zwycięstwu 3:1 nad zawodnikami Marka Lebedewa, zagwarantowali sobie przepustkę do Krakowa. Mimo że mistrzowie Polski byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania, nysanie zaprezentowali się z dobrej strony i zdołali wyrwać rywalom zwycięstwo w drugim secie, byli także blisko doprowadzenia do tie-breaka, dopóki przy stanie 20:20 w czwartym secie w polu serwisowym nie zameldował się Wilfredo Leon, który rozstrzygnął losy tej rywalizacji na korzyść swojego zespołu.
O ostatnie miejsce w gronie półfinalistów TAURON Pucharu Polski siatkarzy we wtorkowy wieczór walczył Aluron CMC Warta Zawiercie, podejmujący na swoim terenie Asseco Resovię Rzeszów. Z pełnego zwrotów akcji spotkania ostatecznie górą wyszli zawodnicy z Podkarpacia i choć mecz zakończył się w trzech setach, tłumnie zgromadzeni w hali w Zawierciu kibice nie mogli narzekać na brak emocji – dwa z trzech setów rozstrzygnęła dopiero zacięta walka na przewagi. Rzeszowianie po raz ostatni triumfowali w rozgrywkach pucharowych w 1987 r., a w ostatnich sezonach w wielkim finale meldowali się w 2010, 2013 oraz 2015 r. W sobotę, 10 stycznia, półfinałowym rywalem siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów będzie PGE Projekt Warszawa.
Wyniki meczów ćwierćfinałowych TAURON Pucharu Polski siatkarzy:
BBTS Bielsko-Biała – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (16:25, 20:25, 20:25)
PGE Projekt Warszawa – PGE GiEK SKRA Bełchatów 3:0 (25:20, 25:21, 25:21)
Stal Nysa – BOGDANKA LUK Lublin 1:3 (22:25, 25:16, 17:25, 20:25)
Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (22:25, 25:27, 25:27)



