Czego oczekują kibice siatkówki od swojej drużyny w meczu domowym : błyskawicznej wygranej, po prostu wygranej, emocji, widowiska, dopisania punktów do tabeli, wspaniałej gry. Było, w meczu pomiędzy KS Piła a PMKS Nike Węgrów, było prawie wszystko, z wyjątkiem pierwszego i ostatniego.
Z NIKE Węgrów nie gra się łatwo. Dobrze ułożony zespół z doświadczonym trenerem. Piła była faworytem ale wiadomo było, że łatwo nie będzie. I rzeczywiście od pierwszego seta gra oscylowała wokół remisu. Błędy po jednej i drugiej stronie siatki na przemian z udanymi i fatalnymi zagrywkami. W drugiej połowie tej odsłony zarysowała się lekka przewaga KS Piła, szczególnie po punktowych serwisach Kamili Kobus. Było już 22:19. Pozostało tylko postawić „kropkę nad i”. To jednak byłoby zbyt proste. Niechlujność, która wdarła się w szeregi pilanek zaprzepaściła szanse na wygranie seta. Nike wygrywa 25:23.
Falująca gra podopiecznych Damiana Zemły w drugim secie sięgnęła zenitu. Prowadzenie - po świetnych akcjach Julii Rajewskiej - 10:3 i nagły zjazd w dół. Zespół stanął w miejscu, na nic zdały się emocjonalne reakcje trenera przy linii boiska. Było 13:13. Dwa asy Aliny Bartkowiak to był znak powrotu do lepszej gry. W tym fragmencie seta nie można nie zauważyć, że wśród licznych zmian, jakich dokonał trener KS Piła było wejście na parkiet młodej przyjmującej, wychowanki KS ASBL, Martyny Lach. Ta nie dość, że poprawiła przyjęcie to jeszcze zaaplikowała koleżankom z Węgrowa dwa asy. Te mimo rozpaczliwych obron nie dały już rady i przegrały drugiego seta 25:21.
Trzeci set to bezdyskusyjna przewaga pilanek, Zdawać by się mogło, że zawodniczki z Mazowsza wyczerpały swoje argumenty. Robiły co mogły, jednak w tym secie miejscowe okazały się za mocne, a set zakończył się ponownie 25:21 dla gospodyń.
Czwarta partia zaczęła się zgodnie z oczekiwaniami miejscowych kibiców 2:0, 7:4, 10:7, a potem kolejny przestój w grze gospodyń. Pilanki stanęły, zaś ich przeciwniczki grały jak w transie. Seriami zdobywały punkty blokiem. W czwartej partii przewaga Nike była paraliżująca i wielki szacunek dla dziewczyn trenera Roberta Kubisa, że wytrzymały napór Piły w dwóch poprzednich setach i nie zrezygnowały z myśli o wygranej. 19:25 dla Nike Węgrów.
Punkty zostały podzielone. Jakiemu zespołowi przypadnie ten dodatkowy. Już wiemy. KS Piła potrafi grać w siatkówkę , potrafi również rozbujać emocje swoich kibiców. Alina Bartkowska, Oliwia Urban, Łucja Kuriata nie pozostawiły złudzeń jaki zespół w piątym secie był lepszy. Piła wyrywa 15:7 i 3:2 w całym spotkaniu.
Dla sztabu i zawodniczek KS Piła poza radością w wygranej pozostaną przemyślenia jak w kolejnych spotkaniach uniknąć podobnych falowań jakie miały miejsce w tym meczu.
KS PIŁA- PMKS NIKE WĘGRÓW 3:2 (23:25, 25:21, 25:21, 19:25, 15:7)
MVP: JULIA RAJEWSKA
KS PIŁA: Julia Rajewska, Wiktoria Pisarska, Kamila Kobus, Daria Dąbrowska, Emilia Szubert, Paulina Jagła oraz Magdalena Piekarz (l), Oliwia Urban, Alina Bartkowska-Kluz, Katarzyna Góźdź, Łucja Kuriata, Martyna Lach
Trener: Damian Zemło
PMKS NIKE WĘGRÓW: Dominika Surlit, Zofia Ejsmont, Martyna Piszcz, Natalia Budnik, Joanna Waszyńska, Maja Orzyłowska oraz Weronika Dudkiewicz (l), Karolina Hochołowska, Natalia Godlewska, Julia Klisiak, Karolina Woźniak (l), Oliwia Jankowska
Trener: Robert Kupisz